Byłam wczoraj na IX Krajowej Konferencji Nauczycieli Bibliotekarzy zorganizowanej w Bibliotece Narodowej w Warszawie przez Instytut Badań w Oświacie. Teraz tylko krótkie podsumowanie, bez zbytniego wgłębiania się w zawartość wszystkich wystąpień.

Biblioteka Narodowa – najważniejsza książnica w naszym kraju.

Po lewej za drzewami – budynek biblioteki, na prawo znany wszystkim krajobraz miejski.
Tematyka konferencji była strzałem w dziesiątkę – poruszono najważniejsze aktualne problemy bibliotekarzy szkolnych, takie jak finansowanie przez MEN książek dla bibliotek (Joanna Berdzik, podsekretarz stanu w MEN) czy sprawę bezpłatnych podręczników w bibliotece szkolnej (Bogusława Wojtczak, były doradca MEN). Tematy te wzbudzają wiele emocji, na sali nie zabrakło więc zastrzeżeń i pytań do tych zagadnień. Nie wiem, czy krzepiąca jest dla nas informacja, że problem z odpowiedzią na niektóre z nich miały osoby nawet tak kompetentne, jak wymienieni wyżej prelegenci. O tematach tych, a zwłaszcza o darmowych podręcznikach, napiszę osobny post.
Mówiono też o wyborach lekturowych młodzieży – prym wiedzie oczywiście fantastyka (dr Zofia Zasacka, BN, IKiC) oraz o źródłach informacji o dobrych książkach – tutaj bardzo rzeczowa prezentacja Bożeny Boryczki (OEIiZK), dzięki której dowiedziałam się o wielu nowych miejscach promujących dobre książki. No właśnie, dobre, to znaczy jakie? – pytała B. Boryczka. Mówią o tym np. na platformie VOD TVP „Co czytać” albo w „Książkach – Magazynie do słuchania” Radia TOK FM.

Wystąpienie Bożeny Boryczki.
Dużo osób przyjechało na konferencję z daleka i musiało wyjść wcześniej, żeby zdążyć na pociąg powrotny. Dlatego na ostatniej prelekcji Pawła Pienkiewicza – psychologa i terapeuty, który mówił o tym, jak kształtować motywację ucznia do czytania nie było wszystkich uczestników konferencji. Pomimo mniejszej ilości rąk do klaskania brawa po skończonej prezentacji były największe.
Pienkiewicz (jako syn byłej nauczycielki i bibliotekarki, który spędził dzieciństwo w bibliotece) mówił bowiem z zapałem, jak pielęgnować w uczniach motywację do czytania (wewnętrzną i zewnętrzną). Sypał przykładami, anegdotami, przeczytał nawet fragment książki i spowodował, że jego wystąpienie było najbardziej interaktywne. Przedstawił się zresztą jako wielbiciel książek, który za chwile uniesienia uznaje np. momenty, kiedy może z żoną usiąść na katowickim rynku (ten powoli wyłania z mroków niebytu) i przejrzeć książki kupione jej na urodziny.
Paweł Pienkiewicz mówił o konieczności zarażania pasją czytelniczą od najmłodszych lat, o tym, że dom jest niezastąpiony w krzewieniu miłości do książek. Przytoczył przykład swojego trzyletniego syna, dla którego czytanie mu przez rodziców ma wysoką rangę. Skąd o tym wiadomo? Bo odkąd malec dostał chomika, sam „czyta” mu swoje książeczki. Zaznaczył, że każde dziecko ma PIN – kluczyk do jego zainteresowań, który może aktywować skłonność do czytania. Jako przykład znów posłużył mu syn, u którego takim PIN-em okazały się ślimaki. Wszystkie książki przegląda więc pod kątem ślimaków. 🙂

Paweł Pienkiewicz czyta nam Franklina.
Powinniśmy tak pokierować uczniami, żeby sami pojęli, jaką wartość ma czytanie – mówił P. Pienkiewicz. Podpowiadał też, jak to robić. Z wielu pomysłów zanotowałam wystawkę ulubionych cytatów i ulubionych pierwszych zdań z książek. Oczywiście tych, które uczniowie czytają BEZ PRZYMUSU. Do wypróbowania jest też jednominutowe czytanie, po którym można prosić uczniów o jednozdaniowe streszczenie. Ale przede wszystkim należy ZACIEKAWIAĆ, wykorzystywać do promowania czytania wszystkie możliwe sytuacje. Psycholog opowiadał, że był kiedyś z synem w bibliotece publicznej na prezentacji spektakularnych doświadczeń chemicznych i ubolewał, że takie wydarzenie nie stało się pretekstem, aby namówić dzieci do sięgnięcia po książki z odpowiedniego działu.
Na konferencji była też możliwość udziału w sesji plakatowej – prezentacji działań swojej biblioteki. Na ponad 100 osób tylko kilkanaście zdecydowało się przygotować wizualizację swoich dokonań i pomysłów. Cieszę się, że nasz plakat wzbudzał dużo dobrych emocji. Najwięcej zachwytów zebrała oczywiście czerwona sofa i związana z nią nagroda na koniec roku – „Sofka biblioteczna”. Interesowano się również moim pomysłem na projekt twórczy „Baw się słowami” czy „Projektem maszynownia”. Pomysły te oczywiście można, a nawet trzeba!, naśladować – bo o to też mnie pytano. Dziękuję wszystkim za miłe słowa o naszej bibliotece!

Dla każdego coś dobrego – czyli nasza książkolandia 🙂
Reakcje na nasz plakat były następujące: uśmiechy i zdjęcia.



A tu w całej okazałości: Plakat_biblioteki_G3
Na konferencji spotkałam również panią z Ostrowca Wielkopolskiego, która z uśmiechem patrzyła na nasz poster, a zagadnięta przyznała się, że zna mój blog od dawna, ma go w „ulubionych” i regularnie czyta! Serdecznie Panią pozdrawiam! 🙂
Wszystkie 80 ulotek z opisem działań przedstawionych na plakacie i 20 wizytówek, które przygotowałam na konferencję, zniknęły w mgnieniu oka. I to było dla mnie najwyższą oceną wystawioną mi przez uczestników. Gdyby ktoś jednak chciał się zapoznać się z tym materiałem załączam tutaj folder w formacie pdf: Dla każdego coś dobrego_folder.

Tak, to ulotka o przedsięwzięciach w naszej biblio.
Tak w sesji plakatowej prezentowały się pozostałe biblioteki:


Warsztaty kaligraficzne w ZSO nr 2 im. Króla Jana III Sobieskiego i prowadząca je pasjonatka: Marzena Czerniewicz. Nie mam niestety takich zdolności, jak pani Marzena, mamy za to w naszej bibliotece książkę, którą prezentuje 🙂

Od lewej plakaty: Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 7 w Krakowie, Szkoły Podstawowej nr 3 w Zamościu,

Wystawa z rozmachem: pokłosie konkursu historycznego na przebranie z czasów Powstania Warszawskiego w Szkole Podstawowej nr 1 im. O. Palmego w Józefowie. Wszystko dzięki współpracy z grupą rekonstrukcji historycznej Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.
A już na koniec obrazek pokonferencyjny: kapitalizm/socrealizm 🙂 W oczekiwaniu na pociąg powrotny – spadek adrenaliny – podnoszenie poziomu kofeiny.

Read Full Post »