Tak, myśleliście pewnie, że moje zapewnienia o wpisywaniu książek do programu komputerowego podczas wakacji to jakieś bujdy. A tu nie. Do dziś wpisałam już troszkę ponad 500 pozycji. Hmmm… Zostało „jedynie” 10 tysięcy… Co oznacza, że pozostałą część danych wprowadzała będę już w roku szkolnym. Korzystanie z biblioteki może być wtedy trochę utrudnione, ale za to później: luksus! Wypożyczenie czy oddanie książki zabierać będzie już chwilkę – piiiik – jak w supermarkecie – i gotowe! Nie mówiąc już o katalogu online całego księgozbioru, w którym będzie można sprawdzić dostępność książki, albo ją zamówić. Ameryka, proszę Państwa!
W bibliotece planowane jest również małe malowanie, więc po wakacjach będzie tutaj pięknie, czysto i nowocześnie 🙂
Do zobaczenia więc po wakacjach i życzenia średnio gorącego wypoczynku! 🙂
Wasza bibliotekarka