Zaandam to spokojne miasto w północno-zachodniej Holandii. Leży 15 km od Amsterdamu przy rzecze Zaan na obszarze nazywanym Zaanstreek. Jeden z budynków miasta jest tak charakterystyczny (mieści się w nim hotel), że jego wizerunku używa się do promocji tego regionu. Tak wygląda centrum Zaandam:
Inntelhotel w Zaandam.
Również w Zaandam namierzyłam miejscową bibliotekę. Z rezultatu poszukiwań byłam zadowolona z dwóch powodów: nazwy i koloru. 🙂 Naszą bibliotekę szkolną już od lat nazywam po prostu „biblio” – mam słabość do tego skrótu. W Zaandam do skrótów mają jednak większą słabość – ich biblioteka nazywa się po prostu Bieb. 🙂 A wewnątrz biblioteki – umieszczonej na pierwszym pietrze budynku, w którym znajdują się jeszcze inne instytucje, kolorem wiodącym jest piękny zielony.
Przy wchodzeniu na pierwsze piętro budynku widać od razu, dokąd prowadzą schody. Atrapy książek pod sufitem.
Żeby nie było wątpliwości: Bieb jest otwarta! 😉
Kolor cudny 🙂
Diabeł tkwi w szczegółach. Firmowe pufy Bieb-owe.
Naklejki na grzbietach książek informują o rodzaju literatury. Proste, funkcjonalne, intuicyjne.
Dla niedomyślnych przykład objaśnień oznaczeń.
W dziale dziecięcym również gry i zabawki dla najmłodszych.
Samoobsługowy punkt wypożyczania książek. Widać, że dzieciom w to graj 🙂
Przy czytelni czasopism – oczywiście – kawiarnia. W naszych bibliotekach nie jest to takie oczywiste 😦
Bieb chwali się na reklamie, że czynna jest również w niedzielę od 11 do 15. Poniżej samochód firmowy – po prostu nie do przeoczenia 😉
Read Full Post »