Dawno temu, kiedy miałam jeszcze niskie biurko biblioteczne, uczniowie siadywali po jego drugiej stronie i obserwowali jak okładam książki w folię. Niektórzy włączali stopery i mierzyli, ile czasu zajmuje mi obłożenie jednej. Mówili: muszę zapamiętać jak to się robi i obłożę sobie wszystkie podręczniki! Później przychodzili pokazać efekty swojej pracy.
Z myślą tego nagrania nosiłam się więc już od lat. Rok temu nagrałam filmik, ale dopiero teraz dokończyłam montaż instrukcji mojego sposobu na wykonanie okładki foliowej dla książki.
Uprzedzam pytania: nie, żadna książka nie została nigdy uszkodzona przy nacinaniu folii. Lata wprawy. 😉
Ten dziwny czas, kiedy bibliotekarze są w pracy, ale uczniów brak, będzie może okazją do nadrobienia zaległości okładkowych.
Voilà!
A tutaj można podejrzeć, jak dawno temu wyglądało to stare biurko i podglądający moją pracę ;-).