W bibliotece trochę zmian.
Na ścianie w czytelni, przy ladzie, zawisł piękny rysunek słonia – kolorowy, radosny i optymistyczny. Jego autorami są: Monika Łozińska, Adrian Kuterek i Dawid Gronczak.
Praca zajęła I miejsce w szkolnym konkursie zorganizowanym podczas Dnia patrona szkoły (w listopadzie 2011 r.) Niewtajemniczonym wyjaśniam, że jest to słoń z książki „W pustyni i w puszczy” Henryka Sienkiewicza.
Do tego słonia robiłam pierwszy raz w życiu oprawę zwaną z francuska passe-partout (wym.: paspartu). Karton należy przyciąć tak, aby powstała z niego ramka z otworem jedynie troszkę mniejszym, niż wymiary rysunku. Może passe-partout łatwo jest wykonać – ale na słonia już nie tak prosto;-)
Mamy też świeżutki regał na nowości – czy też raczej na książki, które są nowe i w miarę nowe, ale za to w ciągłym ruchu. Poprzedni regaliczek pękał już w szwach i trudno było utrzymać w nim jakikolwiek porządek. Prezentował się tak:
Teraz służy do przechowywania roczników czasopism, a jego miejsce zajął w końcu wyczekiwany już od grudnia regał, który wzrostem dorównuje swoim drewnianym kolegom-emerytom. Oto on:
W przenoszeniu i układaniu książek pomagały Klaudia i Dagmara z III a, którym bardzo dziękuję! 🙂
Jak pewnie zauważyliście, nie jest to taki sobie zwykły regał, ale regał stuningowany. Trochę go podrasowałam i z boku dorobiłam małe podpórki na ekspozycję szczególnie polecanych książek.
Żeby zrobić takie cudo należy zaopatrzyć się w:
Potem już tylko trzeba połączyć wszystko w całość:
Kątownik drewniany (najkrótsze dostępne są 1-metrowe) pociąć na pasujące długości i oczywiście pomalować lakierem bezbarwnym. Na boku regału wyliczyć odległości między półeczkami, przyłożyć kątowniki metalowe, zaznaczyć miejsce na wkręt, wywiercić dziury (rozmiar wiertła: 2), a następnie przykręcić kątowniki. Wkręty muszą być krótkie, żeby nie przebiły na wylot ścianki regału. Ja zastosowałam: ø3 x 13 mm. Do zamocowanych kątowników przykleić od spodu dobrym klejem drewniane kątowniki. I voilà! – półeczki gotowe.
Szybko się to pisze, ale dwie godziny robi 😉
Za regał dziękuję bardzo Dyrekcji!
Wiedziałem, że był Adam Słodowy, ale Iza Słodowa? : )
Wielbicielu (literatury)! – Izą Słodową nie jestem, za to Izą Słodyczową – jak najbardziej, bo pasjami pożeram każdą ilość słodyczy. Może zwiększona ilość cukru w organizmie przekłada się bezpośrednio na zdolności manualne? 😉
Teraz tylko potrzeba więcej ciekawych nowości, by półeczki wciąż i wciąż się wypełniały. 🙂 A no i słonik bardzo dobrze się reprezentuje.
Dadziu, ale ja staję już na głowie, żeby nowości były ciekawe. No i żeby w ogóle były 🙂
Ooo jak dobrze, że nowy regał „przybył” do naszej biblioteki!;)
Ciekawe tylko, kiedy zobaczę go na żywo…hm;/
Dokładnie Marta 😦
PS. ja jeszcze mam do oddania książkę! 🙂
No dziewczyny, daleko nie macie. 200 m w linii prostej? 🙂
regał jak się patrzy 🙂
i dodatkowe bajery posiada 😉
takie udogodnienia w wykonaniu wszechstronnej, samodzielnej Kobiety 🙂
tylko niebawem braknie i tego regału, bo nowości przybywa z miesiąca na miesiąc…
Mnie to akurat cieszy!
No w zasadzie Marta ma nieco dalej 😀 Jeśli chodzi o mnie, myślę, że w 150metrach się mieszczę 😀
Tylko kiedy ja znajdę choć 5minut?! 🙂
zapomniałam wspomnieć o słoniu…
piękny jest, iście bajeczny i taki, jakby tyle co wyrwany komuś ze snu 🙂
i jeśli ma przynieść szczęście bibliotece, to aż się boję pomyśleć kto tam się zjawi albo co wydarzy. Bo jeśli bez dodatkowych „wspomagaczy” w bibliotece tyle dobrego się dzieje, to co będzie z takim słoniem na dokładke…
może pewnego pięknego dnia uczniowie zasypią wejście do biblioteki makulaturą w napływie chęci zgromadzenia jej jak największej ilości 😉
Szalona 🙂
A może znajdzie się jakiś bogaty sponsor na książki, nowe stoliki i realizację moich dzikich pomysłów?
życzę więc, żeby ten słoń przyniósł tyle szczęścia „bibliotece” ile tylko „ona” będzie w stanie przyjąć 🙂
Dzięki! – tak jest akuratnie 🙂