Niestety, w długi weekend majowy nie zasiadłam w zaciszu domowym przy świetle lampy z książką na kolanach, jak na bibliotekarkę przystało.
Pojechałam w miejsce, gdzie zacisze można było uzyskać tylko po wetknięciu sobie do uszu stoperów, a lampy były, owszem – ale ze wszystkich stron parkietu.
Kilka osobistych migawek z sobotniego turnieju tańca w Dobrzeniu Wielkim:
Jeju, hehe, zauważyłam, że we wszystkim ma Pani 1-wsze miejsca:-)
Gratulacje;)!
🙂 Dzięki Marta! Dotychczasowe turnieje – rzeczywiście na I miejscach. Do tego przytrafiła mi się tylko „Szuflada” – a poza tym już nic. Aha – przypomniałam sobie, że na koloniach letnich w Nowym Warpnie zajęłam też kiedyś jako mała dziewczynka pierwsze miejsce w konkursie rzutu do celu, a na strzelnicy (jeżeli lufa nie jest skrzywiona) też kładę wszystko, co przygotowane do zestrzału 😉 I to by było na tyle.
Marta, przypomniały mi się jeszcze bardzo ważne pierwsze miejsca – sukces, który wypracowałam z koleżanką, nauczycielką informatyki, Elą Krawczyk i uczniami – zajęliśmy 2 razy z rzędu (w 2007 i 2008 r.) I miejsce w międzynarodowym konkursie CyberFair na projekt edukacyjny!
To chyba jedno z większych dokonań – prace nad tworzeniem stron internetowych trwały po pół roku! Zrobiliśmy strony o historii oraz kulturze Będzina. Można je obejrzeć tutaj:
http://www.bedzin.cal.pl/
http://www.kultura.bedzin.cal.pl/
Ależ NOGA…
Tak, NOGA daje do myślenia…
No, ale to i tak są jakieś wygrane;)
A chciałam zauważyć, że inne Bibliotekarki nie są tak ambitne jak Pani…branie udział w konkursach, prowadzenie bloga, prywatna pasja-taniec (oprócz książek oczywiście;)) i na pewno wiele wiele jeszcze innych rzeczy;)
Aaa i to, że stara się Pani żeby Biblioteka szkolna wyglądała jak najlepiej i miała ciekawe książki.
To jest bardzoooo dużo, niektórym Bibliotekarkom się nawet nie chce ruszyć z miejsca żeby pomoc w wyborze książki;/
albo wyglądają jakby siedziały w Bibliotece za kare;/
Nie wszystkie oczywiście, ale z taką też niestety miałam „przyjemność”.
P.S. Tak się zastanawiam czy sukienkę sama Pani uszyła…?;>
Marta, dziękuję za miłe słowa! 🙂 To wszystko nie jest kwestią ambicji, tylko pasji. Gdybym z ambicji chciała uzyskać podobne efekty mojej „działalności” wszelakiej, pewnie by mi nie wyszło. Jeżeli wkładasz w coś serce i jesteś w to w pełni zaangażowana, wypływa to niejako naturalnie z Ciebie – wszystko staje się prostsze i łatwiejsze do wykonania. A efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania.
Tym razem sukienki nie szyłam sama – podziałała krawcowa.
Właściwie Marta ma rację 🙂 Jakoś teraz mało osób, które mają pasję (patrząc chociażby na mnie :D), wszystko robione jest na odwal się. To straszne. A co do pierwszych miejsc, mogę tylko pozazdrościć 😛 i pogratulować! Oby tak dalej! 🙂 :*
Pasjonatów jest więcej, niż Ci się wydaje, O.! Może akurat nie w bibliotekach, ale udzielają się w wielu dziedzinach.
No to ja takowych nie poznałam… mam nadzieję, że wszystko przede mną. 🙂
„Ależ NOGA” 😀 haha 🙂 Pozdrawiam :*
ps. pasjonatów może i wiele, ale czy oni są w to zaangażowani na 100 procent :>?
Oksi! Jeżeli pasjonaci – to na bank zaangażowani na 100%! 🙂
podziwiam Panią ! 😉 same pierwsze miejsca, tylko pozazdrościć 😉 oby tak dalej 😉
Dziękuję! Mam nadzieję, że dalej też dam radę utrzymać poziom, co będzie trudne, bo dobra passa nie jest przecież wieczna 🙂